Analiza

Czy mogę pozwać bank, skoro dobrowolnie podpisałem umowę?

Oczywiście. Przecież bez podpisania umowy nie można by jej było w ogóle poddać ocenie przez sąd. To właśnie podpisanie umowy jest podstawowym wymaganym warunkiem, żeby zaczęły działać przepisy chroniące konsumentów. Bez podpisania umowy kredytu proces sądowy byłby niemożliwy do przeprowadzenia.

Nie ma też znaczenia, czy umowę podpisaliśmy dobrowolnie czy na przykład pod wpływem przymusowej sytuacji życiowej. Zdecydowana większość umów „frankowych” była podpisywana całkowicie dobrowolnie. Rzecz w tym, że umowa po jej podpisaniu działa zupełnie inaczej, niż typowy kredytobiorca sądził w chwili, gdy umowę zawierał. Gdyby typowy kredytobiorca wiedział, czym umowa „frankowa” jest naprawdę, zapewne by jej nie podpisał.

Ponad 10 lat temu banki uchodziły za instytucje zaufania publicznego, które dbają o interes swoich klientów. Zatem jest bardzo mało prawdopodobne, że wiedzieli Państwo co podpisują. W sądach najczęściej potwierdza się, że kredytobiorcy nie rozumieli nieuczciwych rozwiązań, które bank wprowadził do ich umowy (co zresztą bank uczynił w wielu miejscach umowy jednocześnie).

Z pewnością nie wiedzieli Państwo o skali ryzyka związanego z wahaniami kursu franka szwajcarskiego, ani o ukrytym mechanizmie „nadmuchiwania” Państwa zadłużenia polegającego na stosowaniu przez bank kursów, które były korzystne dla banku. Bank ustalał kursy CHF w oparciu o własne "Tabele Kursów Walut" (a dla uśpienia czujności określał je wielkimi literami) - na te kursy kredytobiorca nie miał wpływu, a ustalał je bank w oparciu o własne "widzimisię". Co ciekawe, nawet w roku 2021 pracownicy banków przesłuchiwani w sądach potwierdzali, że elementem składowym "Tabel Kursów Walut" było bankowe "widzimisię".

Sądy bardzo często wskazują, że gdyby typowy kredytobiorca rozumiał taką umowę i niebezpieczeństwa, które z niej wynikają dla niego i jego rodziny, to by jej nigdy nie podpisał.

Spłaciłem już kredyt. Czy mogę coś odzyskać?

Tak, taka sytuacja nie wyklucza pozwania banku. Całkowita spłata kredytu lub dokonanie większej wpłaty zostaną uwzględnione w pozwie. Całkowita spłata kredytu ma nawet pewne zalety - nie trzeba się bowiem zastanawiać, czy w trakcie procesu cokolwiek jeszcze bankowi wpłacać, czy może wstrzymać wpłacanie rat.

Prosimy o przesłanie ankiety bądź bezpośredni kontakt z Kancelarią.

W umowie kredytu nie mam nieuczciwych zapisów - czy pozywać?

Warto się z nami skontaktować (wszak kontakt jest darmowy). Nieuczciwe zapisy mogą być w innym miejscu (czasem nie ma ich w umowie, tylko są w dokumencie towarzyszącym). Zachęcamy Państwa do wypełnienia ankiety.

Braliśmy kredyt u pośrednika - czy to coś zmienia?

Nie. Umowa kredytu zawsze podpisywana jest z konkretnym bankiem (a nie z pośrednikiem), niezależnie od tego, czy ktoś pośredniczył przy jej zawarciu. Pośrednika kredytowego należy traktować tak samo jak pracownika banku.

Jeśli więc w sądzie dojdzie do przesłuchania osoby, która sprzedała Państwu kredyt, to nasi prawnicy po prostu zamiast pracownika banku przesłuchają pośrednika. Zresztą - jak wynika z setek naszych rozpraw - takie osoby nic ciekawego sądowi nie powiedzą (wszak tylko podsuwali dokumenty do podpisu, nie tłumacząc kredytobiorcom ryzyk, często wręcz utwierdzając w przekonaniu, że "to dobry bezpieczny kredyt", a zwykle nawet nie rozumiejąc nieuczciwych mechanizmów przygotowanych przez bank).

Czy mogę pozwać, jeśli bank „informował” o ryzyku kursowym?

Na sali sądowej każdorazowo dowodzimy, że informacje przedstawiane przez banki o tzw. ryzyku kursowym były zdecydowanie niewystarczające i najczęściej pozorne. Zamiast ostrzegać kredytobiorców o niebezpieczeństwach - banki (pracownicy i pośrednicy) ich uspokajały. Nierzadko banki prezentowały wyłącznie korzyści, przemilczając oczywiste wady kredytu pseudofrankowego.

Prawo konsumenckie wymaga natomiast, aby informacje prezentowane przez bank były obszerne, pełne i dokładne. Przeciętny konsument powinien dzięki takim informacjom zrozumieć wszystkie możliwe skutki ekonomiczne, jakie wywoła podpisanie umowy kredytu zanim tą umowę podpisze. Niemal na pewno nie poinformowano Państwa o prawdziwej skali ryzyka, tak jak wymaga tego prawo. A skoro tak, to nie można mówić, że Państwo to ryzyko na siebie przyjęli.

Banki przedstawiały wprawdzie do podpisu kredytobiorcom różne „oświadczenia o ryzyku”, ale sądy najczęściej uznają, że taki „papierek” – do tego jeszcze w całości zredagowany przez bank – nie jest rzetelnym informowaniem o niebezpieczeństwach związanych z kredytem.

Zdarzają się nieliczne wyjątki, gdy kredytobiorca może być uznany za realnie poinformowanego o ryzyku kursowym - takim wyjątkiem jest np. kredytobiorca, który był członkiem zarządu banku sprzedającego kredyty pseudofrankowe. Jeśli piastując takie stanowisko wzięli Państwo kredyt od zarządzanego przez siebie banku, wówczas odpowiedź na powyższe pytanie będzie zasadniczo negatywna.

 

Negocjowaliśmy kredyt. Czy to wpływa na naszą pozycję?

Negocjacje zwykle dotyczyły kilku parametrów, które nie mają znaczenia dla spraw "frankowych". Można to porównać do kupna samochodu w salonie: jeśli wybrali Państwo model samochodu i jego kolor, to nadal mogą Państwo dochodzić swoich praw, jeśli nie działa silnik.

Owszem, banki w procesach cały czas twierdzą - kontynuując porównanie - że nie odpowiadają za wadliwy silnik, bo klienci samodzielnie wybrali samochód. Ale od tego jest nasza Kancelaria, aby m.in. takie argumenty (i dziesiątki podobnych bardziej lub mniej absurdalnych) podważać.

Czy wszyscy kredytobiorcy muszą pozwać bank?

Byłoby łatwiej, gdyby pozew składali wszyscy kredytobiorcy, jednakże prowadzimy również sprawy, w których nie wszyscy kredytobiorcy są stroną w procesie sądowym. Prosimy o przesłanie nam ankiety bądź bezpośredni kontakt z Kancelarią.

Co z przyłączeniem / odłączeniem się od kredytu jakiejś osoby?

To zależy. Kancelaria dokona oceny Państwa przypadku. Prosimy o przesłanie ankiety bądź bezpośredni kontakt z Kancelarią.

Czy mogę pozwać bank, gdy jeden z Kredytobiorców zmarł?

Z reguły można, lecz nie zawsze. Prosimy o przesłanie ankiety bądź bezpośredni kontakt z Kancelarią.

Czy rozwód, separacja, rozdzielność majątkowa mają wpływ na sprawę?

Tak, te wątki mają wpływ na detale procesu. Natomiast złożenie pozwu generalnie jest możliwe. Kwestie te mogą Państwo omówić z nami po przesłaniu nam ankiety bądź bezpośrednio się kontaktując.

Mieszkam za granicą - czy mogę pozwać bank?

Tak. Reprezentujemy Klientów niezależnie od ich miejsca zamieszkania, gdyż dzięki globalnym firmom kurierskim nie ma to znaczenia. W gronie Klientów mamy rezydentów wszystkich kontynentów (poza Antarktydą). Jedynym utrudnieniem bywa strefa czasowa na antypodach (wtedy radzimy sobie rozmawiając o świcie lub późnym wieczorem).

Polaków mieszkających za granicą zachęcamy do przesłania nam informacji za pomocą naszej ankiety bądź bezpośredni kontakt z Kancelarią.

Co jeśli jeden kredytobiorca nie zna polskiego?

Można pozwać bank mimo nieznajomości języka polskiego. Owszem niesie to pewne utrudnienia organizacyjne, ale jest możliwe. Jeśli chcieliby Państwo uzyskać więcej informacji, istnieje możliwość umówienia spotkania lub rozmowy prowadzonej w obcym języku z prawnikiem Kancelarii. Prosimy o bezpośredni kontakt z Kancelarią.

Mam kilka kredytów „frankowych” - czy to ma znaczenie?

Tak, to może mieć znaczenie. Każdorazowo oceniamy ten wątek - prosimy o przesłanie ankiety bądź bezpośredni kontakt z Kancelarią.

Czy w trakcie procesu mogę wziąć inny kredyt?

Tak. Można to zrobić nawet w banku, z którym toczy się proces (aczkolwiek strategicznie zaleca się dywersyfikować banki).

Czy sprzedaż / upadłość banku ma znaczenie?

Sprzedaż banku oznacza, że proces sądowy należy prowadzić przeciwko bankowi, który nabył sprzedany bank. Przykład: wobec dawnego Nordea Bank Polska S.A. z siedzibą w Gdyni pozwy składa się obecnie przeciwko spółce PKO Bank Polski S.A. z siedzibą w Warszawie, który nabył Nordeę w 2013 roku i tym samym przejął jej prawa i obowiązki.

Upadłość banków komercyjnych zdarza się rzadko. Zwykle taki bank jest przejmowany przez inny, często państwowy bank. Na przykład w styczniu 2021 r. Idea Bank S.A. został przejęty przez bank PeKaO S.A., a wszyscy klienci Idea Banku stali się jednego dnia klientami banku PeKaO. Oczywiście ryzyka upadłości nie można w teorii wykluczyć - jeżeli Klient nabędzie wiarygodne informacje o zbliżającym się scenariuszu upadłości banku, to powinien zgłosić się do prawnika, gdyż upadłość banku może skutkować natychmiastową wymagalnością całego kredytu (koniecznością spłaty całego zadłużenia) - wówczas należy wykazywać wadliwość umowy kredytu.

Co to jest przedawnienie? Czy moje uprawnienia są przedawnione?

Część uprawnień jest nieprzedawnialna (nie wygasa), a część może się przedawniać (czyli może wygasnąć). 

Przedawnienie jest rodzajem umowy społecznej polegającej na tym, że ludzie mają tylko określony czas na rozstrzygnięcie pomiędzy sobą wszelkich sporów. Przykład: Jeśli ktoś jest mi winien pieniądze, ale ja się tego nie domagam (milczę), to po pewnym czasie tracę możliwość odzyskania moich pieniędzy.

Dzieje się tak, ponieważ uznaje się, że dłużnik nie może pozostawać w niepewności przez całe życie co do tego, czy ktoś się będzie od niego domagał zapłaty. Absurdem byłoby, gdyby osoba w wieku 70-ciu lat otrzymywała pozew za rachunek niezapłacony w wieku 20-tu lat.

W sprawach „frankowych” wątek przedawnienia również się pojawia. Prawnicy banku starają się przekonać sąd, że jakaś część Państwa żądania względem banku przedawniła się (i że z tego powodu nie powinni Państwo otrzymać od banku zwrotu tej przedawnionej części). Nasza Kancelaria oczywiście zawsze z takimi argumentami walczy. Zresztą analogiczna „lustrzana” argumentacja przysługuje kredytobiorcom – jeśli bank domaga się czegoś od Państwa, mogą Państwo twierdzić, iż żądanie banku jest przedawnione.

Zagadnienie przedawnienia jest skomplikowane, ze względu na złożoność nadaje się wręcz na wiele doktoratów w dziedzinie nauk prawnych. Problem z przedawnieniem polega na tym, że reguły rządzące tym konstruktem są nieprecyzyjne (można mieć kilka przeciwstawnych poglądów). Prawnicy spierają się nawet o to, od jakiego momentu należy liczyć termin przedawnienia.

Można bulwersować się, dlaczego w tak ważnym wątku prawnicy nie wypracowali jednej spójnej koncepcji, ale brak porozumienia jest domeną ludzi nawet w naukach ścisłych i inżynierii. Można wskazać na banalny przykład ładowarek do telefonów - Unia Europejska nie potrafi ich ustandaryzować już od kilkunastu lat.

Co ciekawe, niezależnie od przyjętej wersji interpretacji przepisów, sąd ma dodatkową ustawową możliwość uznania, że żądanie zapłaty przez konsumenta od banku pozostaje w pełni aktualne (że jest nieprzedawnione), ponieważ zachowanie banku jako profesjonalisty doprowadziło do nadużycia prawa i zaufania konsumenta.

Warto podkreślić, że przedawniają się roszczenia o zapłatę, natomiast pozew dotyczący stwierdzenia nieuczciwego charakteru umowy nie podlega żadnemu terminowi przedawnienia (czyli pozew można wnieść zawsze, natomiast część należnych nam środków potencjalnie - jeśli sąd tak uzna - może nam nie zostać zasądzona od banku). Tak uznał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej [TSUE] w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. w sprawach C-776/19 oraz C 782/19, gdzie wskazał, iż nieuczciwe warunki znajdujące się w umowie konsumenckiej nie są wiążące dla konsumenta i należy je uznać za nigdy nieistniejące. W konsekwencji Trybunał stwierdził, że powództwo wniesione przez konsumenta w celu stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku istniejącego w umowie "frankowej" nie może podlegać żadnemu terminowi przedawnienia.

W naszych sprawozdaniach przygotowywanych po wypełnieniu przez Państwa ankiety (w naszej sekcji ANALIZA), nakreślamy Państwu wpływ przedawnienia na Państwa konkretną sprawę.

Reasumując, przedawnienie może (ale nie musi) ograniczać kwoty, która należy się Państwu od banku. Owszem, może się więc zdarzyć, iż Państwa zysk z procesu będzie częściowo mniejszy. Natomiast nie spotkaliśmy się z przypadkiem, w którym nasz Klient stwierdziłby „cieszę się, że wygrałem prawomocnie z bankiem i pozbyłem się umowy, ale szkoda, że ten ułamek mojego roszczenia został uznany za przedawniony”. Może się też zdarzyć, że sąd dwukrotnie wykorzysta wątek przedawnienia i za każdym razem z korzyścią dla Państwa, tj. stwierdzi, iż Państwa roszczenia są aktualne (nieprzedawnione), a z kolei wszelkie roszczenia banku są przedawnione.

Jak mam podejść do wątku przedawnienia?

Generalnie obowiązuje zasada, że nie należy czekać, ponieważ upływ czasu działa na korzyść banku.  Z każdym miesiącem określona część kwot, które powinny zostać zwrócone konsumentowi, jest narażona na argumenty prawnika z banku, że jest przedawniona.

W skali całego kraju i całego rynku są to ogromne kwoty, jeśli chodzi o kredyty „frankowe”. Dlatego każdy miesiąc, w którym bankom udaje się zniechęcić kredytobiorców od zajmowania się kwestiami toksycznych kredytów to dla banków wymierna i konkretna korzyść.

Banki wolą więc wdawać się w kosztowne dla nich procesy, nawet jeśli zdają sobie sprawę, że może on zakończyć się ich przegraną. Ponieważ liczy się dla nich to, ile osób nie podejmie żadnych działań.

Czy jestem konsumentem? Dlaczego status konsumenta jest ważny?

Jeżeli "frankowicz" jest konsumentem, to podlega pełnej ochronie prawnej przed nieuczciwym bankiem, a w konsekwencji nieuczciwa umowa "frankowa" powinna być skutecznie zakwestionowana (np. unieważniona). Jeżeli natomiast kredytobiorca nie jest konsumentem, wówczas jego ochrona przed bankiem jest tylko częściowa (wtedy podważenie umowy "frankowej" jest trudne lub niemożliwe).

Niestety w ustawach nie ma wyraźnego rozgraniczenia między konsumentem a niekonsumentem, dlatego przy ustalaniu tego statusu ważne są tzw. "umiejętności miękkie" prawnika oraz empatia (próba przewidzenia, jak sąd zinterpretuje daną sytuację konkretnego klienta).

Ponieważ status konsumenta jest polem do interpretacji, banki starają się eksploatować ten wątek - polecamy lekturę artykułu mecenas Justyny Tomaszewskiej (z naszego Zespołu) na portalu wprost.pl [kliknij].   

W naszej ankiecie (sekcja ANALIZA) zadajemy Państwu szereg podstawowych pytań, które mają pomóc nam w ustaleniu, czy są Państwo konsumentami. Wymagamy szczerych odpowiedzi, gdyż i tak ich prawdziwość zostanie zweryfikowana w trakcie procesu (jeżeli Klient "zapomni" przekazać nam jakąś informację, w trakcie procesu informacja ta może zostać "przypomniana" przez bank mający dostęp do wyciągów bankowych).

Nawet jeżeli ustalimy, że nie są Państwo konsumentem, nadal możemy porozmawiać o możliwości walki z bankiem (prowadzimy również takie nietypowe sprawy). 

Zarejestrowałem w mieszkaniu działalność. Czy to ma wpływ?

Najczęściej nie ma wpływu, ale w sporadycznych przypadkach rejestracja działalności ma znaczenie - oceniamy ten wątek na etapie analizy Państwa sprawy (po wypełnieniu przez Państwa ankiety w naszym dziale ANALIZA). Skupiamy się na ustaleniu, od kiedy działalność gospodarcza jest prowadzona w kredytowanej nieruchomości oraz jaki charakter ma ta działalność.

Mój kredyt jest związany z działalnością firmową. Czy mam szanse?

Luźny związek kredytu z działalnością gospodarczą nie jest przeszkodą. Natomiast ścisły związek z działalnością może pozbawiać Klienta statusu konsumenta, a więc w praktyce może wytrącać nam narzędzia ochrony przed nieuczciwością banku.

Właśnie w tym celu uzyskujemy od Państwa szczegółowe informacje w formie ankiety (na naszej stronie ANALIZA). Jako specjaliści zajmujący się tylko i wyłącznie kredytami "frankowymi" dokonujemy oceny Państwa sytuacji już na samym początku, jeszcze zanim przyjmiemy sprawę (tym różnimy się od podmiotów "przyjmujących wszystko"). Nietypowe przypadki omawiamy w szerszym gronie naszych mecenasów.

Prosimy o przesłanie ankiety bądź bezpośredni kontakt z Kancelarią.

Czy mogę pozwać bank, jeśli wynajmuję kredytowaną nieruchomość?

Tak. Sam fakt wynajmowania kredytowanej nieruchomości nie wyklucza możliwości pozwania banku. W szczególności na ocenę sądu ma wpływ od kiedy i jak długo nieruchomość jest wynajmowana oraz jaki charakter ma ten wynajem.

Każdorazowo jednak wątek związany z wynajmowaniem kredytowanej nieruchomości wymaga podjęcia analizy – stąd prosimy o przesłanie ankiety bądź bezpośredni kontakt z Kancelarią.

Wynajmuję nieruchomość. Czy to jest przeszkodą?

Nie, wynajem kredytowanej nieruchomości nie pozbawia konsumenta możliwości podjęcia walki z bankiem. Bywają jednak sporadyczne przypadki, w których wynajem jest znacznym utrudnieniem w sporze z bankiem. Prosimy o przesłanie ankiety bądź bezpośredni kontakt z Kancelarią - fachowo ocenimy Państwa sytuację.